Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj
Więcej wierszy na temat: Życie

Pacjent nr 1


Właściwie, nie miał co pakować
w podróż Swojego Życia.
- Każdy jego aspekt miał w głowie,
posegregowany.
W skoroszytach wspomnień od "A" do "Z".
On jednak, najczęściej
wyciągał teczkę z bólem i cierpieniem...
Choć znał tekst na stronach,
to czytając półgłosem, kolejny raz,
próbował wypatrzeć jakiś błąd w druku;
- ... Przecież nie ma idealnych scenariuszy!

Właściwie, to" pomyłką" można
nazwać tę podróż...
- Gdzie Mi będzie tak dobrze?.
- Domatorem własnych myśli
się zrobił.
Wokół znane kąty.
Twarz w lustrze znajoma.
... Pajęczyna wspomnień.

Znane lęki i trwogi;
- Stary ból, jakoś boli mniej!
... I czy Ktoś pytał, czy ja chce zapomnieć?

autor

Miłosz

Dodano: 2020-09-12 13:37:41
Ten wiersz przeczytano 1332 razy
Oddanych głosów: 12
Rodzaj Wolny Klimat Zimny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (10)

Gminny Poeta Gminny Poeta

Ciekawe jest to co piszesz. Ciekawe w formie i
wymowie. Można mieć inne zdanie na temat przekazu,
ale nie zmienia to faktu że ciekawe. Plus zasłużony:))

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Interesujący, wymowny wiersz, a także
poruszająca historia, z uznaniem czytam, pozdrawiam
serdecznie.

promienSlonca promienSlonca

Witaj.
Niesamowity przekaz , ujmuje, pobudza do refleksji.
Wzbudziłeś, ogrom emocji.
Bardzo na TAK!
Pozdrawiam serdecznie.;)

mariat mariat

...czy ja chce zapomnieć?"
a ja chcę
powiedzieć, że wszystko się przeważnie darzy o czym
peel marzy, jeśli zakochany w swej samotności i dobrze
mu z nią, to co się ma zmienić, jeśli zmianom drzwi
zamknięte.

M.A.R.G.O.T M.A.R.G.O.T

Zaskoczyłeś mnie tym wierszem. Piękny. Pozdrawiam :)

anna anna

wiersz mnie ujął, ale jeszcze bardziej historia pod
wierszem.

sisy89 sisy89

Stary ból... Myślę, że boli tak samo, ale z czasem
jakby trochę się zaciera, a potem znów jest tak
samo...
Piękny.
Pozdrawiam serdecznie :)

Kropla47 Kropla47

/- Stary ból, jakoś boli mniej!/Świetny!
Miłego dnia Miłoszu:)

marcepani marcepani

Ooo i tu też ciekawe myśli...

Miłosz Miłosz

Odwiedziłem naszego wspólnego "bohatera" jednej z
moich historii. Przypadek zrządził, że powierzono mi ,
pewną sprawę do załatwienia, która wymagała
delikatności... - Kto jak nie Ja!. Więc, pełen
niepewności uchyliłem ogrodową furtkę do jego ogrodu,
ta niepewność, nie opuściła mnie aż do frontowych
drzwi jego domu... Pukałem... Bez odzewu, więc
nacisnąłem na klamkę - Drzwi się uchyliły bez
najmniejszego dźwięku... Bez oporu , jakby dawały do
zrozumienia ; Wejdź! .
... W ciemnym korytarzu głośno spytałem -
...Przepraszam, czy jest Tu Ktoś? - Nikt nie
odpowiedział. Na wprost wejściowych drzwi, były
drugie... Podszedłem otwierając je. Za nimi znajdował
się "salon". Ponuro wyglądające wnętrze. Mroczne,
przez pozaciągane zasłony, wnętrze przytłaczały
walające się części garderoby... Były porozrzucane,
zapomniane , ciśnięte w jakiekolwiek miejsce, byle
dalej od rąk... Za kolejnymi drzwiami usłyszałem plusk
cieknącej wody z kranu, podszedłem. On stał z maszynką
do golenia w jednej dłoni, drugą badał strukturę
twarzy w lustrzanym odbiciu, bełkocąc; - Pomyłka? -
Zamyślił się.... - Całe dotychczasowe życie było
właśnie Nią - Jedną wielką pomyłką! . - Ciągnął dalej.
- Może w ogóle nie miałem narodzić się?. Wtedy nie
byłoby życia i błędów...Ale przecież wtedy nie byłoby
też Mojej świadomości! ... - Tu odwrócił się do mnie.
- Dzień dobry!... Nie prosiłem "wejdź" bo i tak
wiedziałem, że wejdziesz ...Usiądź , jeśli jest gdzie?
- Zaproponował wpatrując się w swoje odbicie. Nie
usiadłem... Nie było na czym. On nadal prowadził Swoją
konwersację z odbiciem w lustrze ; - Błędem jest Moje
myślenie? - Bezmyślni nie żałują... Nie wyciągając
wniosków z pomyłek.. Cierpię nadal, zatrzymując się w
jednym miejscu i czasie?... Czy nie przywiązują uwagi
do miejsc i dat?. - Tu znów wzrok skierował na mnie; -
Wiem, wiem po co przyszedłeś... Już będę gotowy! -
Przeciągną maszynką do golenia po jednym policzku a
potem mocząc ją w umywalce, włożył do stojącego
kubeczka... Przecierając twarz wymiętoszonym i brudnym
ręcznikiem , rzucił - Już się spakowałem!... Tylko to,
co niezbędne! - Nie zauważyłem w tym bałaganie torby
podróżnej... Czy jakiegokolwiek "tobołka"... - Gdzie
to wszystko zostawiłeś?.- Spytałem - ..Pomogę Ci
zabrać... - A nie, nie... Właściwie wspomnienia są
moje!... Nie podźwignął byś ich! - Uśmiechnął się
ironicznie... To co niezbędne mam w pamięci... Piżamę
mi tam chyba dadzą? - Dodał również ironicznie.
- Nie wygłupiaj się i spakuj co potrzeba... Kiedyś
przecież wyjdziesz ze szpitala - Odpowiedziałem w
pełni zdając sobie sprawę z tego, że tak będzie. On
jednak od razu zauważył; - ..., Że co, szpital?...
Myślisz, że mnie wyleczą , przecież to nie fizyczny
ból!... Taki leczą tylko w "psychiatryku". - Oj! Nie
zaczynaj, pokaż gdzie masz piżamę !..Przerwałem Mu...
Nie pokazał, zaczął znów przeglądać się w lustrze ; -
Szukaj! - Syknął - Wybierz coś "fajnego" do ubrania...
No przecież będziesz mnie odwiedzał!?.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »