Pączuś
Już kiedyś był - powtarzam z okazji
Dzisiaj pączka zaliczyć to trzeba
bo bez tego nie wezmą do nieba.
Pulchnego od rana poszukuję,
wszystkie kąty w mieście opatruję,
bo ja schrupać wciąż mogę z lubością,
pączusia - niekoniecznie z miłością.
Nie za tłusty,zwarty,ciepły, świeży,
może być bez lukrowej odzieży.
Wszystkie jednak w mieście wykupione!
Znowu wrócę z pracy i zjem......żonę.
autor
stolarz podłogowy
Dodano: 2015-02-12 08:04:21
Ten wiersz przeczytano 1193 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
lekko smakowicie i na wesoło - super
pozdrawiam
Mmm... bardzo smakowity wierszyk :-) zjadłam jednego,
za to przepysznego :-)
:)))
Fajny z humorem,nie ma to jak
smaczna żona:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Smacznego!!!
Wspaniałe poczucie humoru.W sam raz dla mnie.
Serdecznie pozdrawiam Stolarzu podłogowy.
Bedzie zabawa:-) :-) :-)
A ja wezmę do rączki te od żony pączki:) Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Świetny i z dowcipem.
Ja już od wczoraj się zajadam /żona piekła/
miłego dnia.
:)))ha ha Pozdrawiam serdecznie:))
Kanibal!
Pozdrawiam z uśmiechem