pajęcza nić
Pękła pajęcza nić, która oplatała nas
Ciebie i mnie- łączyła w jedną całość.
Ciągnęła do siebie dwa przeciwstawne
bieguny
Pozwalała poczuć, ze nie jest się do końca
samotnym.
Pękło moje drugie ja
Rozsypało się na tysiące ostrych
kawałków
A jeden z nich przebił mnie na wylot
Kryształowym ostrzem wbił się w moje
Uwielbienie.
Pękło moje poczucie bezpieczeństwa
Odeszło kręta drogą
Ku morzu niepewności
Zostawiając mokre ślady na duszy.
Rozpadła się moja wiara
Lepsze jutro przestało mieć dla mnie
znaczenie
Bo jak można wierzyć
Skoro nic mnie już nie trzyma?
Komentarze (1)
Tak zwana wolność bezgraniczna..