Pajęczynki, źródełko
niech ci się śni Bruno
piszący cynamonowe sklepsydry
egzaltacja w pudełku po kawie, prosta i bez
kolców
codzienna liryka. mów przez noc
a w kubku z napisem Najlepszy tata na
świecie
jaki widziałem podczas ubiegłotygodniowego
wypadu na cmentarz
wykiełkuje trawka. nie trzeba myśleć o
dziecku
stawiającym ową pamiątkę na płycie
może w głębi, na księżycu pożyczonym z
legendy
mężczyzna słucha dość banalnej melodii
wcześniej nie zwróciłby uwagi
dziś powtarza każdą zwrotkę
stara się nie kaleczyć nut
niech to biegnie, swoim rytmem
Komentarze (8)
bardzbardzo ładny
Przepięknie napisane, pozdrawiam :)
dziękuję, Kochani, za wpady i komenty
Pierwszy wers brzmi jak ostatnie pożegnanie, z dalszej
części (nawiązującej do "Sklepów cynamonowych) i
kolejnych można wyczytać, że chodzi o ojca. Mam
nadzieję, że nie rozbawiłam autora do łez tym
komentarzem. Miłego wieczoru:)
Niech biegnie... swoim rytmem...natura resztę ogarnie
pozdrawiam
Tak jest wiersz :-) jak zawsze Florciu u Ciebie
bardzo - wiersz!
ciekawy wiersz florianie