Paleta barw
Lekkie muśniecie nadaje kształt.
Biegnę pomiędzy odcieniami szarości
pełen,gniewu,żalu i miłości.
Coraz szybciej w stronę promyka,
przy każdym zakręcie on zanika.
Ciągły bieg po plamie
co się zwie mym zachowaniem.
Zły na siebie na cały świat
sam sobie niczym kat.
Gonią mnie potwory przeszłości,
niewykorzystanych możliwości.
Jeden mały promyk
jedna mała chwila
całe moje życie odmuliła.
Znów patrzę w gwiazdy
w niebo,w chmury.
Widzę to za czym tęskniłem,
i mam powód do dumy.
Twój blask oświetla mi drogę
przypominając mi przestrogę.
Światło nie należy do mnie
i zapytam tu nieskromnie.
Czy zostaniesz słońcem moim
bym już w życiu niczego nie gonił?
Komentarze (10)
:D
Puenta najlepsza :)
Bardzo piękny wiersz!
Pozdrawiam:)
a podobno chodzi o to ,żeby gonić króliczka..:)sercem
opisane blaski miłości:)
Bieg po plamie- super. Ja przed wersem z promykiem
dałbym rozdział strof ale to Twój wiersz...
Na pewno zostanie Twym słońcem....pozdrawiam:)
Kubaa,
być może w nieciekawym wierszu archaizmy nie rażą ale
w Twoim pięknym jak róża /mym, bym/ kolą:)
'znów patrzę w niebo, chmury' niepotrzebne drugie
/w/
Nie gniewaj się, to tylko czytelnicza uwaga.
/Czy pozostaniesz słoneczkiem moim
abym nie musiał niczego gonić/:))
Serdecznie pozdrawiam:))
Dobrze jest mieć swoje słońce:))
pięknie - napewno po przeczytaniu tego wiersza będzie
twoim słońcem:-))))
pozdrawiam.
Całe życie podążamy za miłością. Tylko ona potrafi być
jego spełnieniem i sprawić, że na prawdę żyjemy.
Pozdrawiam:)