Pamięć
Ogromne miasto, szary człek, samotny na
ulicy,
wędruje szybko bo już nic, dla niego się
nie liczy.
Brak mu radości sensu brak, zna tylko
gorycz, żal,
Nie ma przyjaciół, nie mac nic, a w sercu
pustkę ma.
Jak okręt życie wiedzie swe, targany
sztormów wiatrem,
Idzie jak burza przed się gna-wśród
czarnych mgieł się chowa.
A gdy odejdzie, szepnie wiatr po lasach i
po borach, trawom zaniesie smutną wieść.
I jego imię dziadek czas zachowa w litej
skale.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.