Pamięć
Noc przewraca z boku na bok myśli o
przeszłości
Ognisko wielu bliskich żywot uśpione w
popiele
Ciemność wzniesień grobów porośniętych
chwastami
Rozpalam w duszy świeczkę pamięci
Na ziemskim padole w tylu miejscach
oddaliście tchnienie
Salony miast, chaty wsi, bezkresne stepy
wschodu
Niebo i krzyż na rozstaju dróg w ostatniej
chwili takie same
Wszędzie
Zapada mrok zamykanych przez Boga oczu
Modlę się słowami nauczonymi przez was od
wieków
„Wieczny odpoczynek racz im dać Panie”
Pierwsze krople deszczu łez na ścianie
twarzy
Usta milczą, ramiona wasze w myślach mnie
utulą
Kocham was i pamiętam jak mogę.Najprościej
Komentarze (1)
ja też często rozmyślam o moich przodkach