Pamięć silniejsza niż śmierć...
Kapłan na mszy powiedział :
,,dziś z zalewu koło Włocławka
wyłowiono…,,
po czym dłonie złożył
do modlitwy
słów nie dokończył
na wielki szloch zamieniony chóralny śpiew
Ojcze
powróciłeś do nas wtedy
ręce skrępowane sznurami nienawiści
do nóg dołożyli zimne kamienie
na szyi zaciśnięta pętla
cena była jedna za Twoje milczenie
na konsekrowanej sutannie skrzepła krew
,,nie dajcie się zwyciężyć złu
bądźcie w czynach swych zawsze czyści ,,
znowu nadszedł ten czas
aby obudzić się z koszmarnego snu
ale to nie była tylko senna mara
i nie umarła w sercach ludzkich wiara
bo ona jak nadzieja jest nieśmiertelna
a wraz z nimi miłość do człowieka
którą każdy w darze dostał od Boga
w piersi niech każdy dzisiaj się uderzy
co pozostało po Tobie Ojcze Jerzy
czy tylko jeszcze jedno wspomnienie
ostatnia homilia
u świętych polskich braci męczenników
ostatnia przestroga
zanim ruszyłeś na przeznaczenia szlak
życie wiedzie przez nieskończone zakręty
tam gdzie na każdego czeka
prawda
Ojcze
dziś patrzysz na Polskę z ołtarzy i
pomników
i powrócisz raz jeszcze
na łono Ojczyzny
lecz jako Jerzy
nasz święty
Komentarze (18)
Piękny hołd Wielkiemu Kapłanowi Ludzkich Serc i Dusz,
pozdrawiam serdecznie Maćku, miłego dnia.
Niestety ludzie szybko zapomnieli jak wspaniałym
człowiekiem był ksiądz Jerzy. Nadzieję nam w serca
wlewał w tych trudnych czasach. Dranie go zamordowali,
serca nam pękały. Teraz nie mamy w kraju przywódcy
dusz...a szkoda. Udanego dnia z pogoda ducha:)
Pamiętam, chodziłem na comiesięczne msze za ojczyznę.
Był promieniem nadziei w krainie ciemności. Dobroć
plus charyzma i wiara, że zło musi ustąpić. Pozdrawiam