Pamięci JBR 1996
przy tobie promyku cały świat blednie
panoramy, krajobrazy pejzaże
niczym są wszystkie cuda tego świata
sen na jawie, jawa jak z sennych marzeń
twarz, co rozświetla wszystkie mroki
ziemi
co słodyczą poi serca zgorzkniałe
co koi bóle, strapionych pociesza
to twarz anioła uśmiechnięta stale
anioł pod postacią pewnej dziewczyny
która urodą świat miała zadziwić
jokoś dziwnie patrzy na mnie z okładki
jakby ważną rzecz chciała mi powiedzieć
słowa; ja jestem tym i ty jestes tym...
znaczą;względem Boga jedno jesteśmy
znaczą; jesteśmy sobie bardzo bliscy
znaczy, że jesteśmy Bożymi dziećmi
ta twarz, która patrzy na mnie z okładki
mówi mi, że kiedyś będzieny razem
...że nic, co ziemskie już nas nie
rozdzieli
...że wkrótce zamieszkamy w domu z
marzeń
tymczasem marzenia niech płyną sobie
jak chmury i ptaki po nieboskłonie
wiatru gwałtownym porywem niesione
uczuciem dwu dusz bliźnich unoszone
zapatrzony w twarz z okładki gazety
myślę-jak długo trzeba czekac mi znów
na to święto gdy wreszcie Ty się zjawisz
na dotyk, pieszczotę, kilka ciepłych
słów
będzie nam dane znów sie wkrótce spotkać
lecz to życie ziemskie dziwne i szalone
ludzkie losy mocno gmatwa i kiedyś
ja w swoja, Ty w swoja podążymy stronę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.