*Pamięci Krystynie Feldman*
Odeszłaś tak nagle....ale na zawsze pozostaniesz w naszych serduszkach Śmierć jest nagrodą życia Jean Giraudoux
Przyjechałaś do Poznania
w 70-latach,choć Twym miastem rodzinnym był
Lwów....
Zobaczyłam Twą serdeczną twarz kiedy miałam
naście lat,przechodząc obok obdarzyłaś mnie
swym szczerym uśmiechem....od tamtej pory
widywałam Cię częściej...
mijając uśmiechałam się mówiąc
...Dzień dobry pani Krysiu...
Wystąpiłaś w ponad 60 rolach filmowych i
teatralnych,debiutowałaś
w ,,Celulozie,,triumfowałaś w męskiej roli
w ,,Moim Nikiforze,,
Złote Lwy leżały u Twych stóp
W serialu ,,Świat według Kiepskich,,
grałaś babkę która wywoływała uśmiech na
milionach ludzkich twarzy
dzieci na osiedlu kochały Cię....
Żyłaś skromnie,a ściany Twego mieszkania
wypełniały plakaty z przedstawień
Teatr Nowy W Poznaniu był Twoim domem
pełnym Przyjaciół których nie sposób
zliczyć
Twój głos przyciągał tłumy ludzi gdy w
Kościele Ojców Dominikanów głosiłaś Słowo
Boże
Byłaś symbolem i dobrym duchem miasta
koziołków....
Mistrzynią drugiego planu,perfekcjonistką w
graniu,skromną,życzliwą dobrą duszyczką,a
teraz jesteś pewnie w raju i uśmiechasz się
tak jak kiedyś do mnie...wcielając się w
kolejną tym razem nieziemską
rolę...Anioła...
A życ mozesz tylko dzięki temu za co mógłbyś umrzeć Antoine de Saint-Exupery
Komentarze (1)
Tak,zadałam sobie trud przeczytać Twoje wiersze i
doszłam do wiersza pośiwęconego K.Feldman i teraz
rozumiem dlaczego szukasz ze mną kontaktu.To przez
mojego Nikifora, dzięki za to wspomnienie.