Pamięci Roberta W.
Stojąc na progu dwóch światów
Życia i śmierci
Patrzę na Twoją twarz bladą
Z delikatnym różem na policzkach
Oczy, które jeszcze niedawno
Śmiały się i błyszczały życiem
Teraz zamknięte na wieki
Ciężarem lekkości
Z jaką odeszłeś
Ręce skrzyżowane na piersi
Na znak własnej ofiary zaświatom
Już nigdy nie zranisz
Nie zadasz bólu
Nie podzielisz się wiarą
Na lepsze jutro
Chociaż nie ma Cię tu
To wciąż jesteś
Lecz nie dla nas
Teraz jesteś dla siebie..
Tragicznie zmarłego koledze..
Komentarze (1)
Smutno,ale prawdziwie