W pamięci, we łzach
Dla Izy...
Spoglądam na fotografię,
Wiem, że nic już nie będzie takie jak było.
Mimo, że twe lata minęły,
Jesteś wciąż w mojej pamięci.
Byłyśmy przyjaciółkami,
Choć nasza przyjaźń była krótka.
Ale śmiałyśmy się zawsze razem,
Takie życie było piękne.
Pierwsza wyjazd, druga klasa
podstawówki.
Co my wiedziałysmy o przyjaźni?
A jednak.
Wspólne wyjazdy, wspólne rozmowy.
Wspólne imprezy i spotkania.
Koleżanki czy przyjaciółki? Zdawałoby się,
że nie.
A potem.
Wrzesień. Wyjazd. Szpital. Białaczka.
Mieliśmy wszyscy nadzieję.
Nie wierzyliśmy, że to się stanie.
Nie było mowy. Niemożliwe.
Modlitwa. Msza święta.
Musisz żyć, Zdrowaś Maryjo dopomóż.
Kwiecień. Twa śmierć. Wszyscy płaczą. Lat
masz 13, dzień po swych urodzinach umarłaś.
Wszyscy w smutku pogrążeni.
Dlaczego to się stało? Dlaczego ty.
Z początku nie wierzyłam. To niemożliwe...
myślałam.
Twój pogrzeb. Idę zaraz za trumną, dumnie.
Nie wolno było mi płakać, byłam pierwsza
wszyscy patrzyli na mnie.
Ale to nie parada. To pogrzeb. Pożegnanie z
kimś kogo się kochało.
Pierwsza łza, druga łza.
Przemówienie.
Koniec. Ostatnie pożegnanie.
A teraz pamiętam. I pamiętać będę zawsze.
Uśmiechniętą, wesołą jaka byłaś.
I nie zapomnę. Nie. Nie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.