//pamiętaj
splecione dłonie
coraz dalej od siebie
jedna łapię drugą za koniuszki palców
odrywa się
odchodzi
w niekończącą się ciemność
na koniec błaga ...
byś o niej nie zapomniała
splecione dłonie
coraz dalej od siebie
jedna łapię drugą za koniuszki palców
odrywa się
odchodzi
w niekończącą się ciemność
na koniec błaga ...
byś o niej nie zapomniała
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.