Pamiętam
Gdy do głosu dochodzą wspomnienia...
Pamiętam
nasze smutne spojrzenia
głos załamany
gdzie na końcu języka
czaiła się nadzieja
rozmowy
żeby wesprzeć
i chowany płacz
gdy patrzyłam na Twoją twarz
wszystkie trudne kroki
które stawiałyśmy we dwójkę
ciężki oddech
walka o kolejny dzień
Pamiętam
godzina trzecia w nocy
ból którego nie wypowiem
i myślałam, że jesteś nadal
wśród nas
iskra naiwna, że przecież to niemożliwe
to przecież sen
ale nikt z niego nie obudził mnie
Pamiętam
kostnicę
te wszystkie sprawy
dokumenty
a ja pozbawiona mamy
Pamiętam
czerń
całe niebo zasnute chmurami
płacz
wodospad łez
ostatnie modlitwy
ostatnie pożegnanie
zimny obraz
Twoje dłonie
już nie przyjmą mnie ciepłem
tyle rąk, tyle osób
a Ty sama
powoli przez ziemię zasypywana
I czy to Ty tam spoczęłaś?
zostały wieńce
gęste kondolencje
Pamiętam
po wszystkim zebranie rodzinne
liczni stłamszeni w jednym pokoju
gwar, rozmowy, posiłki
Ja Sama
przy kuchennym stole
Pustka w głowie
Pustka w sercu
pokój opustoszał
wyszli wszyscy
I nikt już się nie pyta
Co u nas
Wybiegłam
Zostawiłam wszystko
Ale
Ciebie zawsze będę miała blisko
Komentarze (3)
Piękny, mimo ,że smutny wiersz. Tez jestem w czerni.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiersz wzruszający, a zarazem piękny. Dzięki niemu coś
do mnie przemówiło, dziękuję ;) Pozdro
Piękny, przejmujący do głębi.Bardzo mnie poruszył.