Pamiętam
dla kochanego Arka w drugą rocznicę Jego tragicznej śmierci
Szesnastego każdego miesiąca
zbyt daleko jest mi do promienia słońca.
Nie mogę przestać myśleć o Tobie,
cokolwiek robię dla Ciebie to robię.
Dopiero po roku to do mnie dotarlo
i wtedy coś we mnie naprawdę umarło.
Coś się skończyło. Niestety.
Płaczą po Tobie twe wierne kobiety.
Jedna z nich żona a druga Twa fanka.
Dwa miesiące od ślubu zniknęla sielanka.
zaczęło sie cierpienie.
Czy znajdziemy ukojenie?
podobno czas leczy rany
lecz ta jest śmiertelna.
Niestety ja nie umrę więc będę Ci
wierna.
Komentarze (1)
a jednak się udało... podoba mi się wierszyk. przykład
dziewczyny która z miłością poświęcona jest swojemu
idolowi