Pamiętam..
Lubin sierpień 1982
Miasto śpi.. piąta rano
echem tłuką w chodnik glany
nagły strach- skronie tętnią
petard grad- ściany miękną
gęsta mgła pianę toczy
dławi dech ściska oczy
Wyszli z kopalń robotnicy
ruskich kajdan niewolnicy
braci szyk-ramię w ramię
uciął łeb żelaznej bramie!
autor
Dorota Witońska
Dodano: 2013-09-19 07:25:23
Ten wiersz przeczytano 1046 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dobry, mocny, rytmiczny jak marsz.
Zaraz przypomina mi się poezja Władysława
Broniewskiego...
ciekawy wiersz pozdrawiam
Czy wiersz jest refleksyjny? Raczej rewolucyjny.