Pamiętnik trzy latka
Mamusiu bolą mnie rączki.
Ja wiem, że gdy przychodzisz z pracy
musisz złość wyładować.
Mamusiu, ja Cię bardzo kocham.
Popatrz, tatuś znowu leży przed
telewizorem.
Wczoraj przyszedł i butelki w ręku miał,
przyszli też panowie.
Tatuś zamkną mnie z jednym w pokoju,
było ciemno - dobrze nie widziałam.
Kazał się rozebrać.
Położył się na mnie
i zaczął coś robić.
Tak strasznie to bolało.
Łzy płynęły a on nie przestawał,
zapalił taki patyczek z dymkiem.
Potem piekło mnie ciało.
Zaczęłam krzyczeć,
tatuś wszedł i uderzył mocno.
Co potem się działo - nie wiem
lecz obudziłam się we krwi.
Dziś, Ty - mamusiu mnie uderzyłaś,
patyczki na główce gasiłaś.
Następna noc, znowu jakiś pan
i wielki ból.
Gdy poszedł, ja do pokoju weszłam
robiliście to samo co on ze mną.
Zapytałam Ciebie mamusiu czy boli
powiedziałaś "Nie, to sama rozkosz".
Później tatuś dał mi coś do ust.
Było trochę duże lecz dała rade.
Lizałam jak lizaka i ząbkami nie
muskałam,
Ty się przyglądałaś,
tatuś po główce pogłaskał, mówiąc
"Rób dziecinko tak dalej, dobrze mi
rób".
Mamo, ktoś puka do drzwi.
To dwóch panów i pani
oni na granatowo ubrani.
Pani bardzo miła, na rączki mnie wzięła
i mocno przytuliła, mówiąc
"Już bezpieczna jesteś"
ja jej uwierzyłam.
Ci panowie zakładali wam na ręce
srebrną biżuterie.
Płakałam przez długi czas za wami
lecz z dnia na dzień wszystko się
zmieniło.
Przyszedł pan i pani.
Zabrali mnie do domu,
gdzie było ciepło i przytulnie.
Nie zamykali mnie w pokoju z obcymi
osobami,
pan do ust lizaka nie dawał.
Miałam pluszowe misie i lalki,
chodziłam do szkoły i bawiłam się z
koleżankami.
Tutaj jest cudownie
i bez was jest mi dobrze.
Już nie mam trzech lat, tylko szesnaście
i wiem jaką krzywdę mi robiliście.
Teraz mam kochająca rodzinę i nie chce was
znać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.