Z PAMIĘTNIKA KASJERKI
Za lasem na pustym polu
ograbionym z łanów pszenicy,
stała smutna i samotna
wsród członków rodziny.
Wkoło pustka ,tępa cisza
przytłaczała troską serce
co to bedzie gdy to zrobi,
czy ją szybko znajdą tutaj?
Posród traw jeszcze zielonych
między grudą ziemi suchej
rozważała za i przeciw
co jest lepsze : żyć czy umrzeć?
Wiatr tarmosił poły płaszcza,
usta smutne w wiecznym bólu
nie nawykłe do uśmiechu
powtarzały ...stóżu mój.
Już wybrała gałąź w lesie
najpieknięjszą jaka była,
oceniając wytrzymałość
na szczęscie stchórzyła.
Komentarze (6)
Smutny koniec obiektywnie istniejącej rzeczywistości,
gratuluję pomysłu i wykonania.
Wiersz - rozważania ale w jaki sposób napisany -
czytać i podziwiać. Czytam i robi mi się bardzo smutno
- pełen bólu i rozpaczy- jakże wymowny w swej treści,
pozazdrościć i pióra i warsztatu literackiego.
Dramatyczny obraz, ale widze to manko, które trzeba
byłoby spłacać całe życie, tylko że teraz przechodzi
to również na rodzinę, więc warto się wziąć w garść i
żyć.
No tak, no tak...
Smutne te rozważania. Niestety coraz więcej ludzi ma
takie myśli. Co zrobić, by uniknąć nieszczęścia?
Wiersz pełen rozpaczy z powodu beznadziejności losu.
warto czasem zatrzymać się na chwilę i pomyśleć czy to
co robię ma sens. twój wiersz pięknie ujmuje to co dla
nas ludzi ważne