pamiętniki IV
dziś znowu splatam brzozom warkocze
stylizowane na artystyczny nieład
kilka promieni babiego lata dopełnia
całości łapiąc łzawe drobiny ziemi
ręce oblepione tobą dodają smaczku
życiu kłusującemu na oklep
tętnią w uszach zielone źdźbła traw
okryte mleczną chwałą źrenic
zdmuchnij mnie proszę ze swoich powiek
wspomnieniem nazwij...
autor
jedyna
Dodano: 2013-04-30 22:01:05
Ten wiersz przeczytano 894 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Wspomnienia potrafią zachwycić :)
Piękny wiersz i te metafory... Czytam z
przyjemnością:) Pozdrawiam!
cuuuuuuuuudnie:) metafory, które działają na
wyobraźnie:)brawo
Życie z delikatną erotyką w tle:)
Bardzo malowniczy!
Dobranoc!
Ten smaczek..gdy jest druga osoba, nie da się określić
palety doznań.Ładnie:))))))
Ladnie:)Pozdrawiam.