Pan listopad
listopadzie mgły snujesz
poematem o świcie
o zmierzchu zachodem słońca
w pomarańczowej purpurze
rozpraszasz horyzont
drogą idą za tobą
w szarościach stuletnie wierzby
w dziuplach uwite gniazda
i biesy śmieją się o zmroku
czekają na tańce o północy
a nocą tkasz z rozświetlonych gwiazd
makaty
poeta wiersze pisze
melancholijne
jesienne barwy dawały natchnienie
ty zmiennością aury raz deszczem
lub słonecznym promieniem
wraz z wiatrem szemrzesz
o zimie
Komentarze (19)
Wiersz podoba mi się, chociaż listopad nie jest moim
ulubionym miesiącem. Ciepłe pozdrowienia
Ładnie i ciekawie przedstawiony listopad.
Melancholijnie i jesiennie:) Pozdrawiam serdecznie!
cudowna jesień zawsze natchnieniem
Ponieważ nie stosuje autorka znaków interpunkcyjnych,
należy przeczytać co najmniej dwa razy wiersz
oddzielając w myślach wersy. Wiersz jest piękny. Tylko
laik może napisać, że nie. To wspaniałe, że nie
jesteśmy zadufani w sobie i czytamy innych autorów.
Pozdrawiam serdecznie :)
"wraz z wiatrem szemrzesz
o zimie" tak, właśnie taka jest rola listopada...
przygotowuje nas do zimy :-)
Piękny listopad.
Pozdrawiam serdecznie:)
Każdego dnia z panem listopadem idę na długie wspólne
spacery
Witaj Niebieska Damo, pięknie piszesz obrazową poezję
o listopadzie. Listopad także ma swoisty urok, wiersz
na duży +, pozdrawiam serdecznie
Chcę być poetą w twoich słowach,nocą tkać misterne
szale, uwijać nimi piękno i być przy tobie stale.
Listopadowe mgły rozgonię rankiem swoimi
ramionami,zostawię po sobie wolny widok zobaczysz
będziemy tam sami
Będę w tej przestrzeni wznosił do góry ramiona,w niebo
będę szeptał słowa o tobie- tylko ona, tylko ona.
Usłyszy mój głos szara wierzba- w niej wiosną były
gniazda,dziś na tle nieba,jest przezroczysto jasna.
Ustroje ją w jesienie barwy i włożę w opuszczone
gniada natchnienie, naznaczę jesiennym promieniem.
Chciałbym być tym co pokocha twoje słowa, każde z nich
utuli i do serca schowa.
Chciałbym być odważny jak w hufcu junak,napisałbym po
twoimi słowami,ale mi odwagi brak
Pozdrawiam jesienią która dziś była gorącym
latem,chodziłem wśród zielonych jeszcze traw szukając
słów których mi ciągle brak.
Gdy je znajdę, a szukam nieprzerwanie - napisze
najpiękniejsze strofy poezji-ale czy to się stanie?
Pozdrawiam -ukłonem daję znak,mojego tobie
szacunku,poważania,przyjmij bukiet pachnących frezji
dla twoich słów pełen uznania
Bolesław
Mam w domu mały kłopot - choroba
a u nas jeszcze ciepło, przez mgłę słoneczko się
przebija i śle ciepełko do porannej kawy, pan listopad
całkiem miły.
Przeleciała pól beja w pogoni za punktami a wiersz
wymaga wielu poprawek, jak zwykle niegramatycznie ale
kto go tam będzie czytał liczą się wszak punkty i
obecność pod wierszem-prawda?
Widzisz kochana i listopad nie musi byc ponury:)
Piekny wiersz!Pozdrawiam serdecznie+++
"jesienne barwy dawały natchnienie" - to się czuje,
bardzo ładny wiersz. Cieplutko pozdrawiam + zostawiam
Bardzo ładny ten listopad. Zamiast "dawały
natchnienie" czytam sobie "dają natchnienie".
Pozdrawiam.
Bardzo ładny jesienny wiersz. Lubie takie wiersze i
bardzo lubię jesienne nastroje. Dlatego z
przyjemnością zostawiam tu PLUSA!+