Pan snów
tajemnica skrywana w szczelinach duszy
owiana mrokiem uśpiona zakurzona
nagłe przebudzenie wybuch świadomości
pod granatu sklepieniem
zakołysały się skrzydła gołębi
całowałam usta o smaku gorzkiego lukru
burza sumienia szarpane zmysły
oblane woskiem z płonącej świecy
podniosłam ociężałe powieki
pan moich snów w żelaznej zbroi
bez miecza i tarczy tuż obok
w krzyku niepewności dalej
autor
szary motyl
Dodano: 2010-11-07 23:17:09
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Hmmm... interesujący wiersz, przyznam że mnie
zaciekawił... i jeszcze przeczytam kilka razy zanim
spróbuję go zinterpretować...
klimat wiersza bardzo porusza i pozostawia uczucie
niepokoju,pozdrawiam
"pan moich snów w żelaznej zbroi
bez miecza i tarczy tuż obok
w krzyku niepewności dalej" nie wiem czemu, ale
przerażają mnie te słowa, aż mnie dreszcze przeszły...
Każdy ma coś w rodzaju pana snów. Osobiście wolę panią
snów, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby
rano pozostały miłe wspomnienia. Pozdrawiam:)