panda
idą święta
Panda
Stała pod ścianą okutana we wspomnienia
odzieżowe ,ale nie swoje bo dane z łaski
kurtka od lasa bo była w barwach jesieni
dresy różowe ,na kurtce zielone odblaski
Głowa szalem zakryta cytrynowym co
spadał na obwisłe i szczupłe ramiona
buty powiedzmy ich braki te klapki no
ledwo skarpetą splątane, to była ona
Wszystko brudne lepiące się mocno
w dłoni szarej z żałobnym pazurem
stała ,spod cytrynowych zawoji oko
czarne błyskało ,z włosem kruczoczarnym
Przepleciony szal wychylał smagłą
twarz z uśmiechem dziokondy
cyganka ,nie chyba nie ,nagle
odezwała się Pan da Pan da
i rękę z kubkiem wyciągała przed siebie
otwórzmy serca
Komentarze (28)
A czy ktos widzial kiedys by cygan chodzil za
pieniedzmi?
Nie, bo cygan jest od noszenia zlota na sobie kupione
za pieniadze ktore pzyniesie mu "panda".
Pozdrawiam
Dawanie pieniędzy to niewłaściwa forma pomocy.
Przy cygankach zapala się u mnie czerwona lampka w
mózgu. Wietrzę wtedy wyłudzanie pieniędzy.
Interesujący temat Leonie.
Życzę pogodnej niedzieli. :)
Przeczytałam z wielkim zaciekawieniem.
Miłej niedzieli Leonku.
Pozdrawiam serdecznie:)
Życiowo, że tak powiem.
Pozdrawiam:)
Ciekawy, wymowny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
coraz ich mniej, ale ciągle są (jak wyrzut sumienia)
*na końcu
Czytam tytuł,, panda,, myślę - czarno- biała, a tu
leci na kolorowo, na których ncu się wyjasnia:) bardzo
dobry wiersz i przekaz. Nie omijam potrzebujących ale
zawsze zastanawiam się skąd się biorą bo teraz już
coraz więcej takich co są biedni bo chcą.
Miłego dnia :*)
Smutno dziś u ciebie, leon
Wymowny i życiowy tekst,
warto pomagać, tylko, że z drugiej strony lepsza wędka
niż ryba, bo ryba jest tylko na moment...
Miłego dnia Leonie życzę.
Ciekawy i wymowny wiersz okraszony smutkiem.
Pozdrawiam cieplutko :)
A co to jest "dziokonda"?
lubię czytać Twoje wiersze dobrej nocy