Pan/dziesięć13
dzieciom Jego
spoza świata zerkam
na wszystkie jego strony
Jezu...alem zmęczony
dnia każdego, z mozołem
toczy się po swych torach
a może już pora?
tyle dat wyznaczonych
i mijają następne
świat wciąż ma się świetnie
cierpliwości już brak mi
od tysięcy lat
a przecież pozwalam by trwał świat
i mam kochać ich wszystkich
jestem... dobry Bóg
i taki pośród - biały kruk
zakończyć to przyjdzie kiedyś
i zamknąć księgę - ksiąg
w ostatni palnąć gong
przejść na emeryturę
do zysków się odnieść i strat
i wolnym być jak wiatr
pobożne to teraz życzenia
bo nie ten moment, nie pora
zrobię sobie więc przerwę
i zjem kalafiora...
Komentarze (9)
dziękuję za dobre słowo:)...kalafior był też z
Pańskiego stołu
Fajnie się czyta... i miałam coraz większy uśmiech na
twarzy.;)
Ciekawy:)
Kalafior zapewne już skonsumowany ale, żeby nie odbił
się czkawką,
życzę spóźnione...Smacznego:)
Pozdrawiam.
Bardzo niebanalnie:)
Smacznego :)
dobry wierszyk;)
Podoba mi się.
Ciekawie napisany wiersz. Pozdrawiam!
kalafior jest dobry na wszystko:) podoba mi się, bez
patosu o ważnych sprawach