Pani jesień
W mleczną suknię mgieł spowita
W jarzębiny naszyjnikach
Z kolczykami z dzikiej róży
Brodząc boso po kałuży
Pożegnawszy dawno wrzesień
Idzie światem chłodna jesień.
Swym oddechem łąki szroni.
Ptaki po ścierniskach goni.
Przenikliwie zimnym wiatrem
Strząsa liście z drzew
ostatnie,
By usypać z nich dywanik
Pod śpiącego stróża drzwiami.
Sama wyziębiona, blada
Dzieciom ciepłe czapki wkłada.
Często deszczem rzuci w okna,
Z zimą się na plotkach spotka
I nim się rozejdą panie
Po opłotkach śnieg zostanie.
Nostalgiczna, raczej smutna,
Żółci krajobrazów płótna.
Znicze na cmentarzach pali
Byśmy nie zapominali,
Że każdemu czas przyniesie
Jego własną życia jesień.
Komentarze (2)
"...Nostalgiczna, raczej smutna,
Żółci krajobrazów płótna..." Piekny wiersz...:)
Bardzo ciekawy wiersz i tak niestety jest w naszym
życiu że każdemu czas przyniesie jego jesień predzej
czy póżniej...powodzenia