Pani Jesień
Jesieni smak już czuję
Choć lepki i gorzki
Od zgniłych liści
Martwe gałęzie drzew
Oplatają moją nagość myśli
Ich cienie przenikają dreszczem
I mieszają się na zawsze
Z cuchnącym powietrzem.
Nie zobaczysz w niej swojego odbicia
Nie pomoże ci zaistnieć
Nie wyjdziesz z ukrycia
Nie rozda prezentów
Obietnic nie daje
Tylko klęczy w błocie
I grzechy wyznaje.
autor
sylwica
Dodano: 2014-09-22 08:11:33
Ten wiersz przeczytano 1326 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
To chyba końcówka listopada.
Zastanawia mnie ten fragment:
"Martwe gałęzie drzew
Oplatają mają nagość myśli
Ich cienie przecinają dreszczem"
Czy nie miało być "moją" zamiast "mają". Zastanawiam
się, czy nie lepiej brzmiałoby "przenikają dreszczem"
od "przecinają"? Ale autorka wie najlepiej, jak ma
wyglądać jej wiersz. Miłego dnia.
Podoba się mi, dlatego, bo lubię odmienne zdania od
mojego:) miłego dzionka jesiennego