Pani M. Krzemińskiej
Wybacz mi, proszę!
Ja Ci serce całe, całą poezję moją Ci
zawierzam!
Wybacz mi, że w swojej męce
ulżyć nie mogły Ci słowa pacierza
mojego…
Nie wiedziałam jakże samotną byłaś
i w jakiej potrzebie…
Gdybym wiedziała szukałabym Ciebie,
lecz teraz tylko prosić mogę
- wybacz…
Jeżeli jesteś nade mną w błękicie
wesel się z cichego szmeru
jaki w podzięce za twe dawne życie
gra pióro wraz z kartką papieru.
Wybacz mi!
Dumna mnie moja zgubiła
nie dając szansy z Tobą pożegnania..
Wesel się teraz, niech Ci każda chwila
przez Boga wynagradza dni Twego konania.
Żegnam Cię zatem tak jak umiem sama.
Ku Twej pamięci nowe pisząc wiersze.
Z piórem i kartką ślęcząca do rana
obmywam łzami wspomnienia piękniejsze.
Twarz Twa rozmyła się w czasu upływie.
Serce jednakże w czeluściach swych chowa
to, co mówiłaś mi, młodej dziewczynie
i kwitnie w sercu ołtarz Twego słowa.
Wiem, że ten temat już był ale... wiersze pisze się tak długo, aż się nie wyczerpie potrzeba przelewania na papier wszystkich zwiazanych z tematem uczuć :)
Komentarze (1)
Nie szkodzi, ze ten temat juz byl, wspomnienie
bliskich ludzi, ktorzy odeszli jest zawsze szlachetnym
tematem, na pewno lepszym, niz wylewanie zalow, czy
wzdychanie za minionym, albo niemozliwym. Tak piekny
wiersz jej dajesz i pamiec serca, na pewno Ci wybaczy.