Pani miłość
Przyszła na chwile..
Usiadła na bujanym foteliku
I zasnęła..
Kiedy się zbudziła
Zerwała się nagle
I pobiegła gdzieś daleko..
A jedynym śladem po niej
Jest to wgniecenie
Na czerwonej poduszce
Które już nigdy się nie uwypukli...
czy kiedyś wróci?
autor
bumażka
Dodano: 2005-05-01 12:07:49
Ten wiersz przeczytano 362 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.