Pani poronienia
Przecież tak miało być...
Kiedyś wiem, coś we mnie pęknie
siła która mnie tu trzyma
Mianuj mnie
panią poronienia
twarzą strzaskaną
o rozbite lustro
królową cierpienia
Nie do spełnienia
strącone z nieba
biegnące nago
po panteonie
wschodzącego słońca
marzenia
Kiedyś wiem, nadejdzie chwila
pozytywka się zatrzyma
a kieliszek wypadnie z ręki
Tak się boję bardzo
upaść i iść na dno
wszystko to na darmo
że nie było warto
kroczyć drogą, za mną...
autor
OtulonaNocą
Dodano: 2007-07-04 04:32:38
Ten wiersz przeczytano 454 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Trochę smutny ten wiersz,nie odbieraj podm.lirycznemu
nadziei,nigdy nic nie wiadomo.Ciekawy wiersz.
plusik dla zdolnej amatorki-wierszokletki, pozdrawiam
Agath