pan(i)kara
mówi pani że uwodzę czaruję słowami
a nawet robię do niej słodkie oczy
jednym słowem kłamię
być może to prawda ja tego nie czuję
lecz proszę powiedzieć
czy pani karze
wręcz przeciwnie
oplatam myślami
twoje pragnienia
choć tego nie wiesz
już jesteś we mnie
rozpalasz ogień
chwytasz za serce
łapiesz mój oddech
i wchodzisz głębiej
nie mam już siły
otwieram oczy
bardzo przepraszam
gdzieś odpłynęłam
pan o coś pytał
no wie pani
w takiej chwili
pan to masz tupet
i
jaki bezczelny
Komentarze (32)
Tak życiowo.
Bardzo dobra farsa i puenta, pozdrawiam.
Kropla
Klaniam sie:)
Fajny wiersz... a tytuł super. Pozdrawiam:)
Iris&
Pozdrawiam wesolym tchnieniem beja:)
Tytuł wciąga
Joannabarbara
...albo dwa imiona miec w avatarze, a inni tylko
jedno;))
:)))) :))))
Świetnie. uśmiech zostawiam :)
Genialny tytuł :) :)
Ja panikuję tylko podczas burzy, karać nie lubię a pan
i kara kojarzy mi się z Greyem :) :)
Pozdrawiam Tomaszu :*)
☀
Waldemar
...albo tupecik:))
krzemanka
Wstrzymam sie z komentarzem:))
Witaj Tomaszu:)
Z wielkim upodobaniem:)
Pozdrawiam:)
:)) uśmiech.
Świetny wiersz. Znakomicie oddana scenka
Pozdrawiam ciepło :)