Panna Dama
Słodkości Twojej zapach
doprowadził mnie do stanu błogiego.
Dotykiem delikatnym
ściagnąłeś ze mnie nieśmiałość,
tak cenna przecież u dam.
Teraz, wzrokiem penetrujesz,
chcąc szaleć i bawić się,
kochać.
Kochać tak namiętnie,
tak szalenie i tak wiecznie!
Więc tak!
Idę w ciemno, zgadzam się!
Wina ust,
błekitu oczu,
jedwabiu dłoni
tak spragniona..
Rozbieraj mnie co dzień!
Co noc!
Przy Tobie nie muszę być damą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.