Panom z Góry
Mój narodzie ukochany
Czemu oni tak cię męczą
Czemu im brak tej mądrości
Każdy do koryta wchodzi
Włada w głowach im mieszała
Władza rozum odebrała
Patrzę na cię ukochany
Patrzę Ja rozczarowany
Wiary nie brak naszej górze
Wiary życia, wiary chęci
Lecz honoru ni za grosza
Uczciwości i prawości
Mija wojna, jedna druga
Władza drąży nam te rany
Tysiąc lat nam wielkich panów
Tysiąc wspomnień tychże klanów
Kłótnia kłótnie zaś popycha
Honoru nasz już się chowa
Płynie rok drugi i trzeci
Władza z rąk do rąk wędruje
Podają ją niczym masło
Rozrywają ją jak bułkę
Czy z zachodu czy wschodu
Wszędzie widzę zło i niechęć
Mimo waszej wielkiej wiary
Władza wam się nie należy
Bo każdy to winien wiedzieć
Iż to wiarą żyje człowiek
Lecz człowieku zapamiętuj
W wierze honor u pamiętaj
Trzeba zawsze patrzyć z dystansem na własne czyny zwłaszcza gdy się stoi na najwyższych szczeblach władzy.
Komentarze (1)
Niestety tak się teraz dzieje. Władza przewróciła
wszystko do góry nogami a ludzie cierpią... Dobry
wiersz