pantofelek
mówił o kolorze oczu
poszerzał horyzonty
wodospadem wprowadził na
rafę koralową gdzie bal
w tiulu słowa
wtuliła serca bicie
opadając w błogą toń
na ramię wodorostów
z bukietem nenufarów
zaczynali grać
i grali
do rozbieganych kroków
do wrzasków ciszy w
mylących nitkach westchnień
udem do pantofelka
aż trzasnął obcas
zgrzytnął
przed horyzontem
zatrzymało się spojrzenie
noskiem w stronę drzwi
na półce rzędem
czekał z węża skórki
tak samo piękny jak ten przed
Komentarze (1)
Pantofelek i woda - pomyślałem o małym żyjątku.
Wodorost, nenufary i nagle obcas. Wychodzi noskiem
stukając o próg. Czasem życie jest smutne.