***Papierowy Pan***
Przepraszam,ale inaczej postapic niemoglam moj wielki "krolu"
Wrecz niewidzialny...
Prawie calkowicie przezroczysty...
Wygiety na wpol...
Ze lzami w oczach...
Okalajacy mnie spojrzeniem..
Zerkajacy na mnie z litoscia...
Nagle zerwal sie i biegnie w ma
strone...
Jednak na drodze pojawila sie
przeszkoda...
Mala...kaluza...
Pada w nia... i jego cialo zwyczajnie
"wiednie"...
Patrzy z politowaniem i
krzyczy:"ratuj"...
A ja z usmiechem na twarzy...
Niczym kat...
Mowie-zegnaj...
Przydeptujac go butem...
Za wszystkie ciepienia... Tobie- JA!!!!!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.