Paradoksalnie
godziną poranną wieczór się schłodził w
szklance
gdzieś jęczy cytryna że jej za gorąco
albo łyżka bo nie lubi słodzić
przesadnie
godzina za minutą przespacerowały się
wokoło
i ja na smyczy gdzieś zasznurowana
chodzę
brzmienie ciszy chłodzi kubek
kubek chłodzi złudzenia
złudzeniom zrobiło się zadość-
-uczynienie szczęśliwej chwili
autor
BaskaCzyliJa
Dodano: 2008-01-14 12:42:46
Ten wiersz przeczytano 1547 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Hallo Baska! Po pierwsze super masz nick :) a PO
KOLEJNE, to fajna ta Twoja cytryna i lyzka. Wiersz
wprawil mnie w super nastroj. Czyn szczesliwe chwile,
chocby zludzeniami. Wiersz naprawde berdzo fajny +
całkiem fajny wiersz.