Parafraza do erotyku
Senny wędrowcze nocy
wywołałeś już zdjęcia
możesz odetchnąć-
mokrą piersią przeszłości...
Powietrze krąży swobodnie-
w twojej ciemni.
Słodki podmuch przemknął już
pozbawiając cię tchnienia-
ciernistym ostrzem.
Już nie czekasz.
Świt zjawia się dumnie bezwzględny.
Skroń pulsuje niezmiennie.
Czyż jest to szaleństwem?
Otwieram oczy
i tylko przejmujące czucie
koszmaru codzienności.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.