parę rymów dla Doroty
dorota - z grecka 'dar boży' Dorocie w odwecie za codzienne ranne połówki pomarańczy..
wędrowała raz Dorota
późną nocą poprzez błota,
mrucząc sobie skoczne dźwięki
podsłuchanej gdzieś piosenki..
droga była trudna, śliska,
lecz Dorota, domu bliska
raźnym krokiem szła przed siebie,
choć chmurzyło się na niebie..
aż tu nagle, pośród błota
małego spostrzegła kota,
który miauczał wniebogłosy,
aż stawały dęba włosy..
wzięła więc Dorota kota,
co się miotał w papce z błota,
czapką z głowy go okryła
i pod kurtką umieściła..
kot pomyślał, że Dorota
darem bogów jest dla kota,
czując ciepło - słodko mlasnął,
kichnął, ziewnął, no i zasnął..
a Dorota zaraz potem
z przemokniętym, śpiącym kotem,
także sama mokra cała
do drzwi domu doczłapała..
żyli długo i szczęśliwie,
nie wiedzieli, co to trwoga..
kot miał szczęście, bo Dorota
darem była mu od boga..
Komentarze (5)
Tu na koniec tej bajeczki
Dodam trochę z innej beczki
Po coś Ty Dorotko miła
Tego kota pochwyciła
Kot Ci tylko mruczeć będzie
łasić, szperać i szukać wszędzie
Czy nie lepiej wziąć do siebie
Kogoś kto by kochał tylko Ciebie
Tylko spotkać się z nim trzeba
On przychyli Tobie nieba
Wiec nie czekaj tylko działaj
O spotkanie się postaraj
Albo nici z innej beczki
Pozostanie z tej bajeczki
Tylko kotek, który mruczy
I po domu Twym się włóczy
To taki mały dodatek.
aprowizacja komentarzy pierwszej potrzeby
Jaki wesoły wiersz....Sama mam kota, lecz ja inaczej
niż Dorota... bo darem dla mnie jest mruczenie i
ciepłe, miłe przytulenie... Cieplutko pozdrawiam
Ładny , proste lecz starannie dobrane rymy.
Pozdrawiam.
Miły wiersz, lekko się czyta i mnie akurat się podoba.
Taż to moja imienniczka hihih
Miłych snów o kocie co przy Dorocie.