park
snułem dziś marzenia na wietrze
bezkarnie
iż subtelnie znów spotkać nam sie przydarzy
cóż jedynie z nieba deszcz upadł
ofiarnie
a ja pozostałem wyłącznie z grymasem na
twarzy
teraz jednak słucham tej ciszy co
przemawia
wiem iż mądrość w sobie niesie od Ciebie
pragnę więc na przekór umysłowi co
odmawia
zacząć wierzyć i znów marzyć o niebie
"(...) tęsknie za duchem Twym (...)"
Komentarze (2)
W tym wierszu popracowałabym nad szykiem wyrazów w
zdaniu, poza tym treść ciekawa i do mnie
przemawia.Park ma właśniew w sobie taką magię, gdzie
"marzenia na wietrze snuć można bezkarnie"....
Jego Miłość jak ciepły deszcz
nie zawsze przychodzi jak chcesz
Zmień zatem grymas na twarzy
Zauważ deszcz, On o tym marzy