Park Wiosną
Odbiegam myślą od trosk i zmartwień,
powietrze tak ciepłe,jak latem,
słoneczna aleja zaprasza na spacer,
budzą się pierwsze wiosenne kwiaty,
zima dopiero co minęła,
jeszcze stos zeschłych liści pod nogami,
dotknięcie wiatru,marszczy wodę w stawie
liczy złote mlecze na trawie.
Budzi się tęsknota za zielonym lasem,
za stadem łabędzi na wodzie.
Chciałabym widzieć,jak szukają jedzenia,
zanurzając leniwie głowy.
Tęsknię za srebnym głosem skowronków,
za pierwszą różą na grządce,
zwodniczym pięknem letniego jeziora,
smakiem agrestu,porzeczek.
Komentarze (2)
potwierdzam to co już napisałam.Masz duży wdzięk w tym
co piszesz....
Rytm stanowi kregoslup tego utworu.
Taki wiersz nazywam pocztowka, albo widokowka.
Tworzy on klimat.
Tesknota, ktora jest pointa jest tu prawie
niezauwazalna.
Wiersz budzi we mnie mile odczucia