Partia pokera
W znaczone karty nas ograli.
Kto z szulerami za stół – siada,
wie tylko – ile asów w talii,
lecz nie wie – ile ich w rękawach.
Około 1993-4 r.
autor
Wiktor Bulski
Dodano: 2019-03-30 09:45:20
Ten wiersz przeczytano 1717 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (40)
Trzydzieści pięć lat nie gralem w brydża.- niestety.
Pozdrawiam serdecznie kowalanko:)
gra ma to w sobie że jednemu weźmie drugiemu
da:)pozdrawiam ja gram w remi brydża ale bez
oszukaństwa:)
Dulcyneo! - wielkimu Szu - pomarło się... - wcześniej
- podobno odsprzedal cale tony akt do USA. Moskwa ma
swoje fotokopie.
To tylko Wielki Szu wie. :)
Zosiu i Jagódko! - dzięki serdeczne. Cieszę się po
prostu, że się podoba.
Serdeczności:)
Super. Mozliwa wieloraka interpretacja.
Pozdrawiam:)
Dobre!
Anno i Małgosiu: dziękuję. Przekazuję prawdziwe
serdeczności:)
W życiu jak w pokerze Wiktorze.
Pozdrawiam :)
Dobra fraszka, właściwie to nie tylko odnośnie
polityki można ją interpretować :)
Broniu! - dziękuję za obecność pozdrawiam również
sedecznie:)
Ciężka, odważna gra z takim szulerem. Ale fajna
fraszka. Pozdrawiam serdecznie.
Mariuszu i Jazkółko: w ramach wypracowanych reguł gry
- karty przy orderach i - spodziewać się z każdej
strony.
Tak, tak...! Jakie to prawdziwe... Tylko jak poznać,
kto szulerem w tej "grze"? Pozdrawiam! :)
Tak to bywa,
gdy szulerem rywal.
Pozdrawiam