Partia to rodzaj religii
(napisane w 2014 roku)
PROLOG
Choć oficjalnie nikt się nie przyzna
- Partia ważniejsza jest niż Ojczyzna.
1.Jest tu hierarchia, niczym w kościele
z wszechwładnym bogiem na partii czele.
2.Zjazd delegatów, na dobrą sprawę
można by uznać za jej konklawe.
3.Przed wyborami wieje patosem,
rusza pielgrzymka do miast i wiosek.
4.Jeśli wyborcze sprawdzisz tematy
też znajdziesz cuda! Także dogmaty!
5.Kadencja władzy to czas kolędy.
6.Tuszuje własne grzechy i błędy.
7.Kto nie posłucha w partii zwierzchnika
to też go czeka ekskomunika!
8.Gdy się ukorzy- pogrożą: No! No!
… i na partyjne powróci łono.
9.Kto partyjniaka ma w swoim rodzie
to żadna bieda go nie ubodzie.
10.Dla nich bezkarność. Dla reszty kraju
wystarczy obietnica raju…
EPILOG
Nieważne co nam krzyczą do ucha.
Prawda jest tylko na podsłuchach.
Komentarze (63)
Po mistrzowsku wypunktowałaś:)
Ci, co mają na uwadze interes partyjny
a nie dobro kraju,
nigdy nie trafią do raju;)
Witaj.
No tak, dobry wiersz.
Pozdrawiam.:)
Niestety masz wiele racji. Z jednej strony partie nie
umieją wymyślić własnego rytuału i kopiują ten
kościelny, z drugiej strony i w samym kościele rytuał
powoli staje się pustą formą wypraną z treści.
Nie wiem jak uzdrowić partie (i dlatego chyba nigdy
się do żadnej nie zapiszę). Jeśli chodzi o religię
recepta jest prosta - ważniejsze jest przeżycie, niż
rytuał. Tylko jak sprawić by ludzie przeżywali
wiarę?...
Warto się zastanowić,pozdrawiam Aniu :)
A ciocia zawsze maowila..."nigdy nie podsluchuj bo kto
podsluchuje ten na siebie wysluchuje" a partyjna nie
byla:)))
Witaj,
wiesz zawsze się zastanawiam jak to jest z
Autorami tych wszystkich (bardzo wielu i wciąż na
nowo powstających), w życiu prywatnym.
Czy i wtedy (w swoim środowisku) sa tacy dowcipni i
krytyczni dla władz wszelkiego kalibru.
I dlaczego władza wciąż z nas (t.z.w. mas) kpi i
za nic ma od wieków.
Ja kiedyś (młoda byłam) znalazlam się w obcym
miejscu jak akurat ksiądz chodził po kolędzie.
Oczywiście w penym momencie temat był 'dość
nietypowy' a ja w swojej prawdomówności
powiedziałam zdanie - nieomal takie samo jak
Twoje w punkcie pierwszym, co gorsza dodałam, ze
najgorsze to to, że obie 'instytycje' przez swoich
przedstawicieli jak przed wiekami chcą opanować
nasze dusze...
Miałam ja za swoje - dopóki nie zmienilam
miejsca zamieszkania...
Ale to co było w tym zdarzeniu najlepsze; po
moich ostatnich słowach ów ksiądz zerwał sie z
krzesła i pobiegł do sąsiadów.
Tam pierwsze co zrobił zapytał;
"A ta skąd tu się wzięła?".
I jeszcze jedno tenże sam schwytany w łożu
pewnej mężatki odebrał policzek siarczysty.
(już kiedyś to opisywałam).
Ot widzisz jak proza i doświadczenie potwierdzają
Twoje poetyckie wersy...
Zatem w porozumieniu uśmiecham sie i pozdrawiam /+/.
Mądrze to ujęłaś :))pozdrawiam Aniu.
* Gratuluję :)
Anno, mądry wiersz, ciekawy, świetnie ujęłaś
politykowanie i wszystkie jego barwy. Gearuluję
pomysłu i wykonania :)
Gorzko i niestety prawdziwie.
Dobrego wieczoru Anno życzę.
Super!
A puenta powinna lecieć 24/7 na wszystkich paskach we
wszystkich telewizjach mz, choć sama nie mam już od
dekady :)
Cała prawda zawarta w tym wierszu...
Pozdrawiam serdecznie :)
Dobry wiersz.
Mądry wiersz choć napisany sześć lat temu to wciąż
aktualny
Pozdrawiam
Mądry wiersz choć napisany sześć lat temu to wciąż
aktualny
Pozdrawiam