Pascal do Olivii
Chociaż w Twoich myślach nie ma po mnie
śladu,
ja moje uczucia przez ciebie wzgardzone,
pragnąłbym wyrazić tym „emotikonem”,
bądź znowu „on line” – otwórz „Gadu
Gadu”.
Twój nick i twe imię zawsze dla mnie
święte,
brak od ciebie „niusów” to psychiczny
terror,
czyżbyś mnie uznała za swój wielki „error”?
Wyślij mi na czacie nareszcie „smajls
enter”.
Choć cię moja miłość nie obchodzi
wcale,
twe kobiece wdzięki zmysły moje kuszą,
Spójrz na mnie Olivio, chcę być twym
Pascalem!
Będziemy „czatować” pod lipą, pod
gruszą,
pragnąłbym zatańczyć z tobą w karnawale,
chyba się pochlastam; ŚWIĆ nad moją
duszą.
Komentarze (8)
Fajnie. Trzeba "czatować", zawsze jakoś to będzie. Oby
na dobre. Pozdrawiam serdecznie.
Nie tęsknię osobiście do żadnej Olivii, gdyby ktoś
mnie źle zozumiał. To już po za mną. Próbowałem oddać
klimat młodzieńczych wzlotów w konwencji internetowej.
:) Dzięki za komentarze. :)
Podzielam zdanie Anny
Świetny, Fredzie :)
Pozdrawiam
Świetny wiersz, bardzo mi się podoba :)
Oby się peelowi spełniło; pozdrawiam serdecznie.
Spójrz na mnie Olivio, chcę być twym Pascalem!
Będziemy „czatować” pod lipą, pod gruszą,
super!
fajnie zakotwiczone te współczesne odzywki. (jak
widać, nie tylko młodzieżowe)