Pascal i Olivia
(Nowoczesny banał walentynkowy)
Na pewnym balu w wielkim podziwie,
Pascal napotkał kiedyś Olivię,
doznał olśnienia i stracił głowę,
serce zabiło w nim Pascalowe.
Rzekł jej: Olivio, pozwól na słowo,
pragnę cię pojąć, bądź Pascalową,
moje uczucie gorące, szczere,
pozwól mi zostać twym Olivierem.
Olivia: Wierzę ci w każdym calu
miło cię widzieć na wspólnym balu,
twój nagły afekt trochę mnie zdziwił,
czy taki związek nas uszczęśliwi?
Pascal powiada: Słowo się rzekło,
jutro wyruszam w podróż daleką,
niech w czas rozłąki z wielkiej oddali
miłość okrzepnie i się utrwali.
Przede mną trudy i ciężka praca,
z której nieprędko mogę powracać,
będę ci wieści przysyłał z dala,
byś pamiętała swego Pascala.
Dnia następnego o wczesnej porze,
odprowadziła jego na dworzec,
łabędzią szyję spowiła szalem
i zatęskniła za swym Pascalem.
Nocą miłosne śniła karesy,
słała mu maile i esemesy,
a on słał wiele jej wieści nowych
też na portalach społecznościowych.
Powiadał do niej: twój mail był miły,
pracuję ciężko i ponad siły,
po pracy troski zatapiam w piwie
lub mocnym trunkiem gardło oliwię.
Ona mu na to: Drogi Pascalu,
tęsknię do Ciebie i tonę w żalu,
wracaj co prędzej do swej Olivii,
by ją poślubić i uszczęśliwić.
On wreszcie kupił gdy nadszedł styczeń,
bilet na tanie linie lotnicze,
potem poślubił Pascal Olivię
i żyli długo oraz szczęśliwie!
Komentarze (20)
Bardzo ciekawie i sprawnie napisane, również i mi się
podoba:)
Pozdrawiam ciepło
Podobają mi się Twoje wiersze.
I niech im się wiedzie. Piękny wiersz☺
Przetrwali próbę czasu i są szczęśliwi. Wiersz prawie
dedykacja dla naszych emigrantów.
Jak każdy Twój wiersz, melodyjny, rytmiczny, dobrze
napisany i z mądrą puentą. Pozdrawiam:-)
I oby tak dalej żyli! Wierszyk w sam raz na
Walentynki :) Pozdrawiam.
Udana opowiastka, zgrabnie napisana. Samo życie.
Imiona może niespotykane, ale kiedyś...
Pozdrawiam.
Pięknie dziękuję za komentarze. Wszystkie odbieram
bardzo pozytywnie. Dziękuję zwłaszcza tym, którzy tę
naiwną banalną ckliwą historyjkę miłosną przyjęli z
przymrużeniem oka. Wszak już Aleksander Fredro w
Ślubach Panieńskich Gustawa zastąpił Guciem,
zachęcając tym samym, aby na miłość nie patrzeć przez
dramaty i cierpienia. ale uśmiechem i humorem. :)
Ładnie, lekko napisane, czyta się z
uśmiechem.Pozdrawiam.
Opowieść z happy endem ładnie rytmicznie napisana.
Pasowałaby też na uroczystość weselną, a taki mariaż
Pascala i Olivii statystycznie wielce prawdopodobny za
kilka lat. Fakt, modne imiona.
Rytmicznie napisany, miły dla ucha i serducha wiersz.
Pozdrawiam:)
bardzo fajnie się czyta, płynnie, bez zająknięcia,
treść super
Być może wkrótce Drogi Fredzie
będzie istnieć wyłącznie miłość
"elektroniczna", ale póki co,
w Twoim uroczym wierszu istnieje
konwencjonalne zakończenie.
Pozdrawiam:}
uwielbiam takie wiersze i znałam takiego Pascala
idealnie pasuje i się rymuje pozdrawiam serdecznie
Olivia
Fredzie, ależ mnie się to podoba... /imiona też mnie
uśmiechnęły - domyśliłam się w jakim celu je
wprowadzasz/, chyba źle mnie zrozumiałeś... być może
mało precyzyjnie się wyraziłam. tymczasem serdecznie
pozdrawiam.