Pasja
dla podtrzymania
moich funkcji życiowych
w tym dostępu do wnętrza
wykopałam dół o wymiarach
pasujących do mojego męża
mam takie chwile że muszę
przespacerować się wokół Sukiennic
potem wejść w ich mroczność
i gwar niepowtarzalny
może tak jest pod ziemią
zwróciłeś na to uwagę
lecz trumny nie kupiłam
makulaturę pozbieram i zapakuję
pasja to jeszcze nie obsesja
a od rana z nią żyję
(B)
Klimat-żartobliwy
Komentarze (22)
świetne metafory.
Ale czarny ten żarcik ;)
super...ale fucha...a ja nieraz wbijam gwoździe do
trumny...
...wybacz ale nie pojmuję...masz doła i chcesz męża
sprowadzić do tego samego poziomu...
W pierwszych wersach przyszło mi do głowy najgorsze .
Po co tyle trudu wkładać czy nie lepiej klamkę z
drugiej strony wskazać . A może ten spacer pomógł ,
czego życzę Ci .
Bardzo dobry wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam.
No i dobrze, ze to nie obsesja, bo chyba makulatura
wtedy za malo...SUPER
Rewelacyjny!!! Pierwsza zwrota powala na kolana a
dalej... jest lepiej!!! SUPER!!!
Niekonwencjonalnie - a może do połowy zakopać? Druga
połowa niech będzie jako pomnik.
Dobrze,że z humorem do tego podchodzisz.:)
Wiersz bardzo interesujący, ale czy w wesołym
klimacie? Tak czy tak - samo potraktowanie tematu,
niekonwencjonalne... Pozdrawiam.
Pasja czy inna chuć, ten "dół" to niekiepski pomysł :)
pasja....czytając czułem lekka dyfuzje mysli....jakbym
za chwile miał wybuchnac powoli napiecie opadało kiedy
dotaręłm do zakonczenia ...bo jest
nadzieja....pozdrawiam...
Haha..dobrze się zanosi..współczuję..powodzenia
Bardzo jestem na TAK! świetne metafory a na klimat
''wesoły'' raczej mi to nie wygląda ;) pozdrawiam