Passo-żytka
Wiersz po poprawkach...
Nie lubi chodzić w skórzanych butach.
Tupią zbyt głośno kiedy się skrada.
Nosi zwyczajne białe tenisówki
i przeźroczyste, zwiewne sukienki.
Hołdując tezie „byle do lata”,
szuka obiektu, by w nim się zmieścić.
Wchodzi przez oczy.
Wwierca się lekko ciągnąc nadzieję, po
której
zjeżdża śmiało do serca. Przebywa zwykle
w jednej komorze a kiedy uzna, że jest
jej dobrze, zajmuje drugą.
Zsuwa się lekko, na dłuższą chwilę
w pusty żołądek. Z dużą precyzją napełnia
środek smaczna potrawą.
Stopniowo jakby też mimochodem
zrzuca ubrania.
Staje się szybko mało widoczna
lecz wyczuwalna w najniższych partiach,
Wyraźnie zwalnia...
Wtedy w nagrodę za ciepłe dłonie,
całkiem bezbronną bierze ją dawca.
Komentarze (19)
To ci wesoły pasożyt. Świetny wiersz z nutką
melancholii i dyskretnego humorku☺
Wymowny i ciekawy wiersz....pozdrawiam
Piękny .. jakem stary .. ale nic perwersyjnego w nim
nie dostrzega ..
działa na zmysły lecę się szkolić by żonę zadowolić
..Dzięki za darmowe nauki ...
rozbudza i super osóbka;)
Fajny "pasożyt":))
Bardzo oryginalny wiersz,
który mi się oczywiście podoba.
Miłego dnia życzę:)
:)
Dla mnie perwersyjny.Zatrzymuje i rozbudza wyobraźnię.
Obrazowo o przemieszczaniu się tego
"pasożyta". Melancholia z elementami humoru, który
wyczuwam w "najniższych partiach":) Miłego wieczoru.
Obrazowo o przemieszczaniu się tego
"pasożyta". Melancholia z elementami humoru, który
wyczuwam w "najniższych partiach":) Miłego wieczoru.
Piękny utwór :)
Bardzo na tak. Ostatnie dwa wersy wymowne.
owszem mosze bycz passożydka, byle by byla koszerna,
bo inne szikse nie wchoci pod uwagie, taky cymes,git?
Miłość przychodzi cicho, a potem... zachęca do
choreografii paso doble w żytku :)
Pozdrawiam !
fajnie o honorowych dawcach /krwi/ :))
w sumie to prawda, życiowi pasożyci tak manipulują, że
w końcu dawcy proszą ich o przyjęcie czegoś, hmmm.
Bardzo fajnie opisane :)