patologicznie
za drzwiami znów mówiące ściany
zawsze tam głośno gdy wraca pijany
wrzask, płacz i łkanie
znowu dziecko brudne ubrane w stare
ubranie!
Na klatce stoi wylęknione
głodne i niewyspane!
siedziałam cicho w swoim mieszkaniu
zmęczona, zła i rozbita
lecz nagle niczym szalona
wybiegłam i dziecko na rękę
pochwycam!...
nakarmić i zapomnieć to nie metoda
nie wiem czy kiedyś mi kogoś było równie
szkoda...
pokazałam małemu że można żyć lepiej
nie każdy jest przecież złym
człowiekiem...
Co się z nim stało?
też wiedzieć bym chciała.
trafił w dobre ręce
o los jego nie będę się bała
a tatuś,konkubent, ojczym
lub ofiara systemu mam nadzieję że
zgnije
w najgorszym więzieniu.
Komentarze (5)
dlaczego bezbronne dzieci najbardziej cierpią , mocna
treść , pozdrawiam
uuu... mocno, ale czasem po prostu trzeba wziąć sprawy
we własne ręce, najgorsza jest obojętność
Mocny ale niestety samym zyciem pisany wiersz. Postawa
peelki umacnia we mnie przekonanie, ze jeszcze nie
wszyscy reaguja na krzywde obojetnoscia. Bardzo dobry
wiersz. Serdecznosci.
Aż serce pęka z bólu czytając takie słowa, ale
niestety takie rzeczy się dzieją.
Pozdrawiam.
Stworzyłaś bardzo dobry wiersz.
Często widzi się takie pokrzywdzone, płaczące dzieci.
Ludzie nie mają serca ani litości nad tymi biedakami.
Pozdrawiam serdecznie.