Patrzcie
Patrzcie wszyscy jak kona
W samotności bólu cierpieniu
Wyszedł przecież z Bożego łona
A teraz odchodzi w zapomnieniu
No dalej patrzcie ludzie
Chrześcijanie święci katolicy
Jak mieszka w tej starej budzie
W swojej nędznej stolicy
Patrzcie i podziwiajcie
Uczta dla oka i ucha
Marsz żałobny zagrajcie
Bo już wyzionął ducha
Komentarze (2)
Wg mnie w tym wierszu przydałoby się nie unikać
interpunkcji.
Ale podoba mi się sposób przekazu:))
Pięknie Hazardowa. Ta obojętność ludzka jest nie do
zaakceptowania.
Pozdrawiam serdecznie.