Patrzę

Patrzę na ciebie by siebie nie karać
Dopóki wieczór jeszcze nie nastał.
Nie proś o to bym teraz zaprzestał,
Nikt nie może mi tego zakazać.

Jedni patrząc na rzeźbę z marmuru,
Odbierają jej nagą brzydotę.
Ja zagłębiając się w grecką urodę
Dostrzegam dbałość, linie konturów.

Tak samo jest z tobą gdy inni patrzą,
Nie zobaczę tych mglistych obrazów.
Chcę jak najwięcej twych aromatów
Nawet jeśli to będzie tą zadrą.

15.07.2009

autor

histeryk

Dodano: 2009-07-15 22:16:59

Ten wiersz przeczytano 643 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Ciało

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie