patrze
komuś kto pomaga się odnaleźć...
Z nadzięją chcę patrzyć do przodu
I widzieć drogę szeroką
tak prosto do ciebie prowadzaca...
znow nie mogę
upadam
na kolana
by sie modlić
by cię znaleźć
w moich łzach
w krzyku który niesie sie w mym wnetrzu
tam tkwi
i tam jest jego echo
odnajde cie?
nie mam jak
pierw siebie musze znaleźć
kim jestem
po co przyszłam na ten świat
skoro wiecznym bólem jestem
żalem...
nieskonczony poemat
o skończonym życiu
kropka
i koniec
nic nie ma wiecej w jej ukryciu
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.