Patrzę na Twój grób...ból mnie...
Dziś znowu jestem na Twoim grobie.
Dotykam ręką zimnej, grobowej płyty.
Patrzę ze łzami w oczach na napis:
„SPOCZYWAJ W POKOJU” – na
niej wyryty...
Napisy te mienią mi się przed oczami.
Powoli czytam...imię...nazwisko.
A potem gładzę dłonią Twoje zdjęcie,
czuję, że jestem Ciebie tak blisko.
Klęcząc odgarniam te liście jesienne,
które jak co roku Twój grób przykryły.
O potłuczone znicze się kaleczę.
One straciły blask...już się wypaliły.
Zamykam oczy...twarz chowam w dłonie.
Ukrywam rozpacz, która mnie rozbija.
Nie mam już siły...gniecie mnie ból.
Przez niego umieram...on mnie zabija.
Nie umiem pogodzić się z tym, że Cię nie
ma.
Nie potrafię...choć bym chciała.
Kiedy zostawi mnie w spokoju....
......ta gorycz...która me serce zalała?
Tak często zadaję Bogu pytanie,
czemu to nas akurat spotkało?
Dlaczego tak jest, że traci się kogoś...
kogo nad życie się pokochało?....
Komentarze (8)
Chyba bez komentarza zostawię wiersz a pochylę
głowę...
Dlaczego tak się dzieje, że Ci dobrzy tak szybko
odchodzą, - bo Bóg dobrych potrzebuje,żłych zostawia,
bo daje im szansę na poprawę, ale dlaczego najbliżsi
maja znosić tyle bólu po stracie ukochanej osoby, co
oni są winni, że muszą opłakiwać. Pięknie przelałas
ten ból smutku w słowa wiersza.
powiem tylko tyle : rozpłakałam się czytając
Wzruszający wiersz . Pamięć o ukochanym wciaż żywa.
Wszystko ma jednak w życiu swój sens i swoje
przeznaczenie, zaufaj temu.
wylane wartkim strumieniem boleści i ból nieziemski w
pięknym, przejmującym wierszu, a ten tylko zrozumie co
to przeżył.
trudno jest sie pogodzic z utrata bliskiej
osoby...pretensje i pytania do Boga to rzecz naturalna
jednak bol i zaloba nie trwa wiecznie trzeba miec
nadzieje ze kiedys rany zabliznia sie na tyle by moc
normalnie oddychac,,,cieszyc sie choc tym co
pozostalo...piekne wspomnienia...milosc ma wielkie
znaczenie...gorzej gdy zycie mija w bolu i niewiele z
niego zostaje...nie ma nawet co wspominac...ty masz i
poki co tul do siebie ta mysl bo jest wiele warta...a
jutro...ktoz zna jutro ...musi byc lepiej....!!
Czas nigdy nie zabliźni takich ran...smutny wiersz i
przejmujący w swej treści:(
Niezbadane są wyroki boskie. Mówią, że czas goi rany,
ale czy kiedykolwiek się one zabliźnią?