‘patrzę w niebo, chwytam w usta...
https://www.youtube.com/watch?v=IObeVhCudXk
‘patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu
krople’*
ktoś się poślizgnął na “brzuchu ryby”*,
bo sam tak śliski jak gładkie łuski.
chciał podskakiwać - taka natura -
zanim w kałużę z jękiem i z pluskiem,
bo nie przeskoczył.
już nie bryluje w ulewnych strugach,
z bólem kuśtyka (nadal jest śliski),
a wokół chichot - nie tylko wiatru -
gorzki smak aury wypija duszkiem.
chciałby przeskoczyć,
zawrócić kroki. topi się w szklance,
na darmo pulta, miesza i bełta.
na “brzuchu ryby” (śliskie na śliskim)
chciał suchą stopą, a z deszczem
przegrał,
z grząskością gruntu.
---------------------
*w cudzysłowach zapożyczenia z piosenki,
którą w linku znajdziecie.
Komentarze (45)
Szatynko, bardzo dziękuję za Twoje "tak".
Dobrej, spokojnej nocy :)
Taki ktoś jest czasem bardzo blisko. Ale
najważniejsze,by patrzeć w niebo i chwytać...
Bardzo na tak.
Dobrej nocy:)
Pozdrawiam loko :)
Ciekawy Wiersz.Pozdrawiam.
Tadeuszu, dziękuje, że się nad moimi wierszykami
pochylasz.
Przesłania bywaja oczywiste :)
Pozdrawiam :)
W tekstach Twoich wierszy
Elżbieto jest zawsze impuls
do pobudzania mojej wyobraźni,
chociaż ten ma jednoznaczne
przesłanie.
Ewo, potrafisz lepiej :)
Buziole :)
Zdecydowanie, zielonaDano :)
Pozdrawiam :)
zazdraszczam Ci, bo sama tak napisać nie potrafię:)
pozdrawiam
Zmoknięte liście na mokrej trawie to nie jest dobre
podłoże do biegania i skakania - zdecydowanie :)
Pozdrawiam, Wojter. Życzę dobrej nocy.
żeby kózka nie skakała....
Mirabello, dziekuję :)
Dobrego wieczoru :)
To takie cuda , fajnie , fajnie :) serdeczności
Dziewczynki, bardzo Wam dziękuję.
Każda interpretacja ma umocowanie w tym, że do
wolności uprawniona :)
Miłęgo wieczoru :)